Korzystając z pięknej pogody, wsiadłam na rower i wybrałam się nad Wisłę. To tylko 40 minut rowerem, a tak dawno tam nie byłam i przez kilka lat dużo się zmieniło. Nie ma już plaży, wszędzie jest pełno krzaków i małych kamieni, a małe wysepki gdzieś zniknęły. Teraz to miejsce jest bardziej dzikie i osamotnione, kiedyś było tu pełno ludzi, szczególnie w weekendy, ale może gdy znów wrócę tam za jakiś czas, coś znowu się zmieni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz